1. L'oreal, Elseve Cement-Ceramid. Maska odbudowująca do włosów zniszczonych o rozdwojonych końcówkach. Jedna z moim ulubionych. Już po pierwszym użyciu włosy stają się miękkie i łatwiejsze do rozczesania. Po za tym maska pięknie pachnie co też jest dużym plusem. Cena: ok 23 zł/300 ml. Ją ja złapałam na przecenie za 15 zł;)
2. Gliss kur, Ultimate Repair. Maska która ma za zadanie odbudować bardzo zniszczone włosy. Włosy stają się miekkie i błyszczące. Cena: 20zł/300 ml.
3. Pallium mask. Jest to już maska fryzjerska ale myślę, że dostępna w prawie każdym salonie fryzjerskim, więc nie ma problemu z jej kupnem, jeśli ktoś nie przepada za zakupami przez internet. Maska stworzona specjalnie dla włosów farbowanych, rzeczywiście wzmacnia kolor i zapobiega jego blaknięciu. Jednak jeśli chodzi o odbudowę włosów zniszczonych farbowaniem nie spełnia za dobrze swojej roli. Stosowana 3-4 razy w tyg obciąża włosy. Ja ją stosuję raz w tyg na przemian z innymi maskami odbudowującymi i wtedy jest super. Cena 28zł/1000 ml, więc cena też jest super;)
Jakie są Wasze ulubione maski do włosów?:)
W tym tygodniu mam zamiar pofarbować włosy, efekt może zobaczycie już niedługo. A już za 2 dni dzień kobiet, lubię to święto. Chociaż raz w roku należy się nam płci pięknej trochę starań ze strony płci brzydkiej;)
dodaję do obserrwowanych :) Bardzo przyjemny blog, zapraszam do siebie http://shopkeeperka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie masz własnych zdjęć ;(
OdpowiedzUsuńWspaniały blog...dodałam do obserwowanych:)
OdpowiedzUsuń